Julia Hartwig laureatką nagrody im. Wisławy Szymborskiej
Julia Hartwig, foto: fot. PR/W. Dorosz
Nagrodę
po raz drugi w historii wręczono podczas gali w Centrum Kongresowym ICE
Kraków. W uroczystości uczestniczył prezydent Bronisław Komorowski z
żoną Anną Komorowską.
Poetka została nagrodzona za wydany w zeszłym roku tomik
"Zapisane". Wartość nagrody to 200 tysięcy złotych. Zwyciężczyni
otrzymała także statuetkę będącą przestrzennym przedstawieniem
wyklejanki Wisławy Szymborskiej.
- Mimo oszczędności słowa, prostoty, unikania patosu, mimo
powściągliwości i dążenia do kondensacji, poezja Julii Hartwig nie jest
łatwa. Obraca się, jak to ujęła sama poetka, w rejonach nieuniknionej
powagi, choć od tej powagi dyskursu sami poeci dziś stronią. Odwołuje
się zarazem do kategorii ostatecznej: do pojęcia ład" - powiedział,
ogłaszając werdykt, przewodniczący kapituły nagrody, prezes Polskiego
PEN Clubu Adam Pomorski.
Jak podkreślił, tom "Zapisane" jest
wyjątkowo precyzyjnie skomponowany, w którym "liryki na pozór odrębne
podporządkowane są całości większej i w niej dopiero niosą szczególne
przesłanie". - Hartwig pisze o niespodzianej radości życia, o zachwycie
ziemskim krajobrazem, podkreśla przypisanie do istnienia, a górę bierze w
tomie Zapisane perspektywa esencji, a nie egzystencji - mówił Pomorski.
Przewodniczący kapituły nagrody powiedział, że wiersze laureatki to
nawiązanie do tradycji greckiej.
"Nagroda jest uznaniem mojej pracy"
Dziękując za nagrodę Julia Hartwig powiedziała, że najbardziej
zażenowany jest ten, który otrzymuje tę nagrodę. - To ja. Czuję się
bardzo zaszczycona, ale nie tylko, bo nazwa nagrody, która jest nagrodą
imienia Wisławy Szymborskiej jest dla mnie ogromnie ważna. To jest
osoba, z którą bardzo blisko się stykałam, chociaż nikt nie może za
bardzo mówić o tej bliskości, ponieważ Wisława trzymała się zawsze
troszkę z daleka, ale zawsze było dokładnie wiadomo, kogo akceptuje, a
kogo nie - mówiła poetka.
Jak podkreśliła, ta nagroda jest uznaniem pracy, jakiej poświęca się
poeta. - Właściwie jest to praca, która wykonuje się dla siebie, ale też
z nadzieją, że ktoś to przeczyta, może polubi albo zechce to zrozumieć,
albo pochwali samą zasadę, że chcemy nasze uczucia pokazywać w sztuce -
powiedziała Julia Hartwig.
Poetka mówiła, że jej najnowszy tomik
"Zapisane" jest inny od dotychczasowych. - Moje poprzednie wiersze wiele
łączyło z urodą świata zewnętrznego, z wrażliwością na inne sztuki,
choćby malarstwo. Tym razem to poemat o tym, co wiemy o naszym życiu.
Czego nie wiemy właściwie. Pokazuję, jak się błąkamy, ale to nie jest
złe, to znaczy, że czegoś szukamy - zaznaczyła poetka.
Do nagrody nominowani zostali, poza Julią Hartwig, autorzy tomów
poetyckich wydanych w 2013 r.: Wojciech Bonowicz, Jacek Dehnel, Mariusz
Grzebalski i Michał Sobol. Kapituła dokonała wyboru spośród 169
zgłoszonych książek.
Pozdrawiam Jag.