Pogoda piękna, słońce świeci brak tylko świergotu ptaków i zapachu kwiatów.
Zawsze powtarzałam, że wolę mówić jak pisać, ale zadanie należy odrobić.
Otóż do Kalisza przyjechałam z nad morza. Minęło już 20 lat. Czas leci nie ubłagalnie.
Polskie przysłowie mówi, że starych drzew się nie przesadza, ciężko
się przyjmują
W moim przypadku było inaczej. Podłoże zdrowe, to i klimatyzacja nastąpiła szybko
Dziś czuje się w Kaliszu lepiej, jak w swoim mieście
Gorące pozdrowienia od Krystyny
Witamy
OdpowiedzUsuńSuper wpis
OdpowiedzUsuńJa też nie jestem rodowitą kaliszanką.Przyjechałam
OdpowiedzUsuńz Siedlec. Kalisz bardzo mi się podobał.
Witaj Krysiu przesyłam twój komentarz.
OdpowiedzUsuńwitam serdecznie
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis, gratuluję. Jadzia K.
OdpowiedzUsuńDziękuje za piękne wpisy.
OdpowiedzUsuńwesołe wpisy
OdpowiedzUsuńKrystyna
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKrysiu,Ty jesteś naszym radosnym słoneczkiem, które co raz, to odkrywa przed nami nowe talenty.Życzę dalszej weny!
OdpowiedzUsuńAle mnie zmobilizowałaś do odrobienia lekcji, dzięki.
Pozdrawiam serdecznie.
Emilka