Etykiety

wtorek, 29 października 2013

KONCERT MAANAMU

Niezapomniany koncert Maanamu: duet Kory i Marka Niedźwieckiego

Trójka
29.10.2013
- Koncert był genialny mimo tego, że Kora była przeziębiona. Żartowaliśmy, że zaśpiewam z nią w duecie. Przed "Luciolą" wywołała mnie na scenę i już nie było wyjścia… - opowiada Marek Niedźwiecki, wspominając koncert Maanamu z okazji 40-lecia Trójki.
  • Niezapomniany koncert Maanamu: Kora w duecie z Markiem Niedźwieckim (Zapraszamy do Trójki - ranek)
Niezapomniany koncert Maanamu: duet Kory i Marka Niedźwieckiego
Kora podczas koncertu Maanamu w Karlsruhe w 1985 roku, foto: Herrzipp/Wikipedia/CC
Maanam koncertował w Trójce 6 razy. Historia zespołu silnie związana jest z Listą Przebojów Programu Trzeciego, na której od samego początku utwory Maanamu znajdowały się na podium. – W pierwszym notowaniu na drugim miejscu uplasowała się piosenka "O! Nie rób tyle hałasu".  Maanam był w swoim najlepszym okresie,  to było coś niewiarygodnego. Płyty, które się ukazywały wypełnione były przebojami. Wylansowaliśmy kilka piosenek z płyty "O!", które weszły do  historii muzyki – mówi Marek Niedźwiecki.
Jak dodaje dziennikarz sukcesy zespołów takich jak Perfect, Republika, Maanam czy Lady Pank na Liście Przebojów Programu Trzeciego owocowały koncertami tych grup w Trójce.
25 lat koncertów w Trójce - czytaj więcej
Cyklu poświęconego 25-leciu koncertów w Trójce można słuchać codziennie od 8 października do 8 listopada o godzinie 7.40. Michał Margański przypomina w nim historię Trójkowej sceny muzycznej – początki emitowania koncertów, atmosferę panującą w studiu, czasy, kiedy przemysł muzyczny jeszcze raczkował. Autor próbuje wytłumaczyć, skąd bierze się magia Studia Muzycznego Polskiego Radia im. Agnieszki Osieckiej, z którego transmitowane są koncerty, a także opowie o najważniejszych osobach organizujących te wydarzenia – nie zawsze pierwszoplanowych. Każdy odcinek ilustruje fragment przypominanego koncertu, wybranym spośród 900 występów, zrealizowanych w ciągu 25 lat.

Koncerty w Trójce. Zobacz wideo! >>>
Jubileusz Trójki uświetnią także występy trzech wybitnych postaci sceny muzycznej: Jaromíra Nohavicy, Randy Crawford oraz Matta Duska.
Słuchaj koncertów w Trójce na moje.polskieradio.pl >>>
W każdej audycji do wygrania będą zaproszenia na koncert Randy Crawford, organizowany wspólnie przez Trójkę i Gdynia Ladies’ Jazz Festival, kóry odbędzie się 8 listopada w warszawskiej Sali Kongresowej. Bilety na ten koncert są już w sprzedaży.   

Pozdrawiam Jag.

poniedziałek, 28 października 2013

DZIEŃ WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH

Początek listopada  to czas refleksji.
Wiele myśli krąży wokół sensu życia i jego przemijania.
Ludzie tak szybko odchodzą, cieszmy się każdą chwilą.

Umarli to tylko nieobecni inaczej.

Święto Zmarłych" - Bechler H.
Na cmentarzu płomyki złote
i groby w chryzantemach.
Ludzie przyszli tu z myślą o tych,
których już nie ma.

Wspominają drogie imiona,
zasłaniają lampki przed wiatrem,
dla tych bliskich wieńce zielone
i bukiety jesienne pełne kwiatów.   
 
  


   



Pozdrawiam Jag.




sobota, 26 października 2013

HALLOWEEN SONG

   

Pozdrawiam Jag.

ŚWIATOWY DZIEŃ KUNDELKA

Nietypowe święta 25 października 2013
Dzień Kundelka 
Dzień Ustawy o Ochronie Zwierząt 
Dzień Młodzieży PCK 
Cytat dnia:
„Zyskasz więcej przyjaciół w ciągu dwóch miesięcy, jeśli okażesz zainteresowanie innym, niż w ciągu dwóch lat, pragnąc skłonić ludzi do zainteresowania się tobą.” -  Dale Carnegie
Mały, duży, z długimi kudłami i z krótką sierścią, czarny, żółty, brązowy i w łaty - nieważne, każdy z nich obchodzi dzisiaj swoje święto - Dzień Kundelka. Data 25 października to również Dzień Ustawy o Ochronie Zwierząt, a miesiąc październik jest miesiącem dobroci dla nich. Właściciele kundelków organizują w całej Polsce obchody Dnia Kundelka, by ich podopieczni mieli swoje święto. Urządzają także wystawy swoich kundelków. 
Niesamowite! Zobacz, co potrafi ten pies - zdjęcia
Krystynka

Halloween Soundtrack 2012

Krystynka

Halloween, Dziady i Zaduszki



Ostatnimi czasy zjawisko migrowania świąt z jednych do drugich kultur staje się coraz powszechniejsze. Halloween dopiero niedawno zawitało do Polski. Widać je nie tylko w pubach czy w restauracjach, które zachęcają klientów dekoracjami do spędzenia właśnie u nich tego wieczoru, ale również w naszych domach. Zabawa w duchy i upiory podoba się również dzieciom, szczególnie, że to właśnie one oglądając telewizję często natrafiają na bajki i filmy zagranicznych produkcji, gdzie Halloween jest normą.
Skąd więc to święto pochodzi i kiedy się je świętuje. Dniem Halloween jest 31 października, a w zasadzie chodzi o noc, lecz przygotowania zaczynają się znacznie wcześniej. W Irlandii Halloween jest świętem narodowym, ale obchodzi się je również w Szkocji, Anglii oraz w Stanach Zjednoczonych (bardzo hucznie) i Kanadzie, gdzie trafiło w XIX wieku wraz z irlandzkimi imigrantami. Do Polski święto to zawitało w latach 90. Nazwa "Halloween" jest najprawdopodobniej skróconym "All Hallows' Eve" - wigilia Wszystkich Świętych. Znane są również inne dawne nazwy: "All Hallows", "Hallowmas", "All Saints" czy "All Souls' Day" - czyli wszystkich świętych lub wszystkich dusz.
W naszym kraju święto to zbiega się w czasie ze świętem Wszystkich Świętych (obchodzone 1 listopada) oraz świętem Zmarłych (obchodzone 2 listopada). Halloween wywodzi się z celtyckiego obrządku Samhain (boga śmierci), kiedy to 2 tys. lat temu żegnano lato, a witano zimę oraz obchodzono święto zmarłych. Dodatkowo był to ostatni dzień roku, według ich kalendarza. Celtowie wierzyli, że 1 listopada na ziemię powracają dusze tych wszystkich, którzy zmarli w minionym roku. Zima to czas, kiedy przyroda zostaje uśpiona, więc nieodparcie kojarzy się się ze śmiercią. Celtowie byli przekonani, że właśnie tego dnia zaciera się cienka granica między światem żywych a umarłych. Złe duchy były odstraszane, natomiast dobre - przodków - zapraszane do domów. Ponadto Celtowie składali w ofierze resztki plonów, zwierzęta a nawet ludzi.
Przebieranie się, według Celtów, miało zmylić duchy. 31 października dusze krążą wokół nas, więc warto je zmylić czarnym strojem, aby zostawiły nas w spokoju. W tego człowieka, który nie ukrył się zbyt dobrze, wstępowały duchy które miały pozostać w nim przez najbliższy rok. Tak więc stąd przebrania - duchy miały mylić żywych z upiorami. Za pomocą ognia odstraszano duchy i wyprowadzano je poza granice miasteczka. Ogień miał wskazać duchom drogę, co nieodparcie kojarzy się ze zniczami, ustawianymi na grobach, obecnymi w tradycji chrześcijańskiej.
Zwyczaj chodzenia od domu do domu przez dzieci w poszukiwaniu słodyczy również ma swoje korzenie w dawnych zwyczajach. Generalnie zwyczaj przebierania się i proszenia o słodycze rozpoczął się w 1930 roku. Zwyczaj ten praktykowali irlandzcy poganie, którzy w przebraniach odwiedzali domy i za drobne podarki (np. chleb) modlili się za zmarłych ofiarodawcy. Dziś dzieci odwiedzają sąsiadów wołając "trick or treat" (figiel lub poczęstunek), oczekując od nich słodyczy. W przeciwnym razie gospodarza może spotkać jakiś psikus.
Ważnym elementem Halloween jest dynia, najlepiej wydrążona i ze świeczką w środku. Dla Irlandczyków jest to symbol błędnych ogników, symbolizujących dusze zmarłych. Z resztą dynie gotowe do zbioru są właśnie jesienią. Ponadto Irlandczycy wieżą, że po 1 listopada nie można zbierać dziko rosnących owoców, gdyż mogą być zatrute. Co więcej z dynią wiąże się ważna część Halloween - lampion jack-o-lantern. Istnieje wiele wersji odnośnie powstania tego symbolu. Jedna z nich, pochodząca z Irlandii, opowiada o mężczyźnie imieniem Jack, który za życia stał się prawdziwym wcieleniem zła. Wykorzystywał każdą okazję aby się wzbogacić. Oczywiście diabeł nie omieszkał wykorzystać taki potencjału! Zaproponował Jackowi bogactwa i władzę w zamian za duszę. Na podpisanie cyrografu nie trzeba było długo czekać. Przed Halloween diabeł przybył do Jacka po to, co mu się należało, jednak mężczyzna oszukał diabła i uwięził go. Jednak Jack nie uciekł śmierci i zmarł 31 października. Z powodu licznych występków i braku chęci poprawy nie trafił on do nieba, lecz w piekle również go nie chcieli! Jednak ma on możliwość powrócić na ziemię w Halloween, aby straszyć ludzi ognikami w wydrążonych rzepach (zamienionych później na dynię), nawracając grzesznych ludzi. Oni aby pomóc mu jak najszybciej dostać się do nieba zapalają jack-o-lantern, pokazując mu, iż wiedzą o swoich grzechach.
Obecnie temu dniu towarzyszą różnego rodzaju gry i zabawy, w których uczestniczą nie tylko dzieci. Popularną rozrywką jest wyciąganie ustami jabłek z wody. Ten któremu uda się nie naruszyć jabłka ma zapewnione szczęście przez najbliższy rok. Tak więc wróżenie tej nocy jest jak najbardziej wskazane, gdyż magia podobno jest wówczas bardzo silna. Innym zwyczajem jest wrzucanie orzechów włoskich do ogniska. Jeśli pękną z hukiem to wróżący zapewni sobie szczęście w miłości. Ponadto dekorowane są domy przy użyciu wszelkich czarownic, kościotrupów, upiorów, pająków, duchów, nietoperzy i wielu innych strasznych postaci. Obowiązujące kolory to czarny, pomarańczowy, seledynowy i fioletowy. Tej nocy wszystko co kojarzy się ze śmiercią, duchami i przejściem na drugą stronę życia traktowane jest z przymrużeniem oka.
Podobnym do Halloween dawnym świętem w Polsce są Dziady, lecz przez wielu zupełnie zapominane i zdominowane przez kulturę popularną. Większość z nas w okresie szkolnym została skutecznie odstraszona od tego obrządku przez Adama Mickiewicza. Jednak nie taki diabeł straszny, a własną tradycje warto poznać. Zwyczaj wywodzi się od pogan, którzy w ten sposób chcieli pomóc zmarłym. Od tysięcy lat człowiek zastanawia się co dzieje się z nami po śmierci, czy istnieje życie pozagrobowe, gdzie trafiają nasze dusze? Niegdyś dziady obchodzono dwa razy w roku - na wiosnę i jesień (co zbiega się z dzisiejszymi Zaduszkami). Podobnie jak w Halloween wierzono, że tego dnia zaciera się granica między światem żywych i umarłych. Aby zapewnić sobie przychylność zmarłych, tej nocy żywi spełniali ich prośby. Po uroczystej wizycie na cmentarzu domownicy zasiadali do stołu, przy którym ustawiano tyle pustych naczyń ile dusz miało odwiedzić ten dom. Tutaj powstało powiedzenie "gdy spadnie łyżka, to ktoś się spieszy" (lub wersja ze spadającym widelcem, która oznacza przybycie kogoś głodnego). Jeśli jednemu z biesiadników wypadł sztuciec, wówczas zwiastowało to przybycie bardzo głodnego ducha, dlatego też na stole musiało znajdować się dużo jedzenia. Podobieństw do Halloween jest wiele. Również poganie borykali się z problemem dusz, które nie pogodziły się ze śmiercią i chciały pozostać w świecie żywych. Wówczas Dziady (czyli dusze) starano się nakłonić do odejścia oraz wskazywano im drogę do zbawienia, poprzez palenie ognisk na wzgórzu. Gdy w Polsce pojawiło się Chrześcijaństwo, pogańskie święta przemieszały się z chrześcijańskimi. Kult dziadów był oczywiście zakazany, lecz z czasem koniec października zamienił się po prostu w czas modlitwy za dusze zmarłych oraz odwiedzanie cmentarzy (również nocą). Również od Dziadów wywodzi się zwyczaj stypy - związany z ucztą pełną jedzenia na cześć zmarłego.
Wszystkich Świętych obchodzone przez Chrześcijan 1 listopada związane jest z czcią i pamięcią tych zmarłych, którzy zostali świętymi, lub ich życie było bliskie świętości. Jest to święto radosne. Cieszymy się, że tylu ludzi, znanych i nie znanych z imienia, stali się świętymi i otrzymali zbawienie. Jednak z powodu ustawowego dnia wolnego od pracy wierni odwiedzają wszystkie groby swych bliskich. Często zapalane są znicze również na tych nagrobkach, na których zazwyczaj spoczywa tylko warstwa liści. Wspominamy wówczas tych którzy odeszli, a niekiedy spotykamy się całymi rodzinami nad grobami bliskich. Chrześcijańskie święto zmarłych obchodzono z początku 1 maja, kiedy czczono pamięć męczenników. Papież Grzegorz III w 731r. przeniósł święto na dzień, w jaki obchodzimy je do dziś. Sto lat później Grzegorz IV wprowadził obyczaj czczenia pamięci nie tylko męczenników, ale i wszystkich innych świętych, stąd nazwa WSZYSTKICH Świętych. Nie można jednak zapomnieć o 2 listopada czyli o Dniu Zadusznym (tzw. Zaduszki). To właśnie tego dnia powinniśmy odwiedzać groby naszych bliskich, gdyż 1 listopad miał być zarezerwowany tylko dla świętych osób i tych którzy dostąpili zbawienia. Obecnie oba święta zlały się w jedno. Według katolickiej tradycji podczas Zaduszek modlimy się za zmarłych, oczekujących zbawienia. Żywi w ten sposób pomagają umarłym dostać się do nieba, jeśli do tej pory jeszcze tego nie uczynili. Dlatego też Dzień Zaduszny zwany jest również Świętem Zmarłych. Niegdyś Dzień Zaduszny obejmował jedynie zmarłych bliskich. Jednak powszechne wspomnienie wszystkich wiernych zmarłych spotykamy dopiero w VII wieku. Narodziny Dnia Zadusznego przypadają na 998 r., kiedy to w klasztorach podległych opactwu Cluny zaczęto obchodzić 2 listopada wspomnienie zmarłych, którzy przeżywają swoje oczyszczenie w czyśćcu.
Warto jednak, niezależnie od wyznania, koniec października i początek listopada poświęcić refleksji nad przemijaniem, gdyż to niezwykły czas sprzyjający zadumie i melancholii. Warto również odwiedzić zmarłych na cmentarzu i wskazać im drogę do zbawienia.


Aurot: Dagona
Warto przeczytać Krystynka





piątek, 25 października 2013

TARGI KSIĄŻEK

Rozpoczęły się Targi Książki w Krakowie 2013 [zdjęcia]

Od 24 października miłośnicy literatury mogą odwiedzać Targi Książki w Krakowie 2013.

Tragi Książki 2013 rozpoczęte
Autor: AK
W czwartek jest jeszcze spokojnie - ludzi jest niewiele, ale już można podziwiać ogromną ofertę wystawców i ich pomysły na przyciągniecie do swojego stoiska - między odwiedzającymi Targi krążą piękne hostessy w fantazyjnych strojach.


Targi Książki w Krakowie 2013 [bilety, program, goście]



Święto miłośników literatury potrwa od 24 do 27 października. Targi Książki w Krakowie to największe tego typu wydarzenie w Polsce. W tym roku przypada już 17 edycja. Jak co roku przygotowano setki stoisk i tysiące książek. Na czytelników czekać będą spotkania z ulubionymi autorami, polowanie na autografy i wiele godzin programu towarzyszącego.

Najciekawszy program dopiero przed nami. Tradycyjnie największe oblężenie szykuje się na weekend. Wtedy też ilość zaproszonych gwiazd będzie największa.


Jag.

PRAWDA O ŚWIECIE

"Na południe od Lampedusy" - smutna prawda o świecie

Trójka
25.10.2013
- Stefano Liberti pracując nad  książką był m.in. na Lampedusie i przyznaje, że doznał tam szoku. Od jej mieszkańców usłyszał bowiem, że to jedyny skrawek Włoch, gdzie nie ma... imigrantów. To zaskakujące, ale okazuje się, że ludzie docierający do granic Unii Europejskiej są wyławiani tuż przed brzegiem m.in. po to, aby nie psuć widoku turystom przybywającym na Lampedusę na wczasy all inclusive - opowiada Michał Nogaś.
  • "Na południe od Lampedusy" - smutna prawda o świecie (Trójkowy Znak Jakości/Trójka)
"Na południe od Lampedusy" - smutna prawda o świecie
Fragment okładki "Na południe od Lampedusy" Stefano Libertiego, foto: mat.prasowe/Wydawnictwo Czarne
"Na południe od Lampedusy" Stefano Libertiego, cenionego włoskiego dziennikarza, to dogłębny opis problemu, z którym nikt od dekady nie umie sobie poradzić. Decyzję o napisaniu książki autor podjął po spotkaniu z imigrantami w 2003 roku.
/
- Stefano Liberti postanowił zbadać źródło masowej emigracji do Europy z Afryki: kto ucieka, skąd, jakie mechanizmy rządzą procesem "podróży rozpaczy", ale także… kto na nim zarabia - mówi Michał Nogaś w "Trójkowym Znaku Jakości".
Historia "Na południe od Lampedusy" zaczyna się na jednej z plaż w Senegalu. Opowieść snuje człowiek, któremu udało przedostać się do Europy i który został z niej deportowany. Bohater Libertiego opisuje przeprawę przed morze, walkę o przeżycie na łodzi wypełnionej ludźmi, ale też oskarża Unię Europejską o to, jak wygląda sytuacja na Morzu Śródziemnym.
Posłuchaj rozmów o książkach "Z najwyższej półki" >>>
Stefano Liberti wiele podróżował pracując nad książką. Był w Senegalu, Nigrze, Mauretanii, a także w innych krajach Afryki subsaharyjskiej, której mieszkańcy chcą się przedostać do Europy.
Tragedia u wybrzeży Lampedusy - czytaj więcej
Stefano Liberti za książkę "Na południe od Lampedusy" otrzymał Nagrodę im. Indro Montanellego, Nagrodę im. Guido Carlettiego w kategorii "Dziennikarstwo społeczne" oraz Nagrodę im. Marco Luchetty.
"Trójkowy Znak Jakości" na naszej antenie w każdy piątek o godz. 7.45.     

Smutna rzeczywistość. Pozdrawiam Jag.

HALLOWEEN

Jag.  Bild Nr. 4 (Halloweenfotos) 

JESIEŃ



Pozdrawiam Jag.

 Bild Nr. 10 (Herbstfotos)Bild Nr. 8 (Herbstfotos) 

Foto mit einem Farbenmeer von bunt gefärbten Ahornblättern an einem wunderschönen Herbsttag.Bild Nr. 27 (Herbst) 

Herbstliches Stillleben mit Zierkürbissen und Kastanien im Gras, umgeben von bunten Blättern 
 
Aus der Kategorie HerbstfotosBild Nr. 15 (Herbst) 

Kürbisse 
 
Aus der Kategorie Halloweenfotos

wtorek, 22 października 2013

PAMIĘĆ O TYCH .......

Pamięć o tych, których nie ma..."



  Zbliża się dzień Wszystkich Świętych.
   Utarło się, że w tym dniu odwiedzamy rodzinne groby, palimy znicze, zanosimy kwiaty i wspominamy chwile, kiedy byli z nami.
   Na grobie rodziców myślę o tym jacy byli dla mnie ważni i jak ich dobre nauki przydają się w życiu. 
   Przy grobie męża wspominam przeżyte razem lata, wspólne radości, troski, smutki, choroby, po prostu życie.

   

  
Poświecę w tym dniu myśli tym, których lubiłam oglądać na  ekranie telewizora,  kina i na scenie teatru.



DIAMENTY TRÓJKI

Jaromír Nohavica i Artur Andrus z "Diamentami Trójki"

Trójka
20.10.2013
Za "wzruszanie i rozkochanie polskiej publiczności" oraz z "wdzięczności narodu" wyjątkowe wyróżnienia Trójki otrzymali czeski bard Jaromír Nohavica oraz dziennikarz Trójki Artur Andrus. - Chcieliśmy okazać swoje uwielbienie i szacunek wyróżniając tych artystów naszą ważną, trójkową nagrodą – powiedziała dyrektor Trójki Magda Jethon wręczając "Diamenty Trójki".
  • Diamenty Trójki Jaromírowi Nohavicy i Arturowi Andrusowi wręczyła Magda Jethon (Koncerty w Trójce)
  • Podziękowania Jaromíra Nohavicy, laureata "Diamentu Trójki" (Koncert w Trójce)
  • Podziękowania Artura Andrusa po wręczeniu "Diamentu Trójki" (Koncert w Trójce)
Jaromír Nohavica i Artur Andrus z "Diamentami Trójki"
Jaromír Nohavica i Artur Andrus podczas koncertu w Trójce , foto: W. Kusiński/ PR
Jaromír Nohavica i Artur Andrus byli głównymi bohaterami pierwszego wydarzenia z serii specjalnych koncertów jubileuszowych, związanych z 25-leciem koncertów w Trójce . - Jubileusz będziemy obchodzić bardzo długo i bardzo elegancko. To pierwszy odcinek specjalnego tryptyku, do którego zaprosiliśmy artystów, których kochamy wyjątkowo czule – powiedziała Magda Jethon.
Dyrektor Trójki odczytała także uzasadnienia przyznania obu "Diamentów Trójki". Brzmiały one następująco:
Za wzruszanie i rozkochanie polskiej publiczności wspaniałymi tekstami o pięknie oraz trudzie życia i miłości Diament Trójki 2013 dla Jaromíra Nohavicy.
Diament Trójki 2013 Arturowi Andrusowi, wdzięczny naród.
Jaromír Nohavica dziękując za wyróżnienie najpierw ostrzegł: "muszę powiedzieć tych parę patetycznych słów, bo koncert w Trójce, w studiu imienia Agnieszki Osieckiej, to dla mnie duży zaszczyt". - Chcę podziękować za nagrodę, która zostanie ze mną do ostatnich dni mojego życia i którą bardzo cenię. (…) Jestem Czechem i jestem dumny z tego powodu. Ale wiem, naprawdę wiem, że bez Polaków i Polski, bez naszych polskich sąsiadów, nie byłbym cały. Bardzo dziękuje, Polsko – powiedział wyraźnie wzruszony artysta.
"Diamenty
"Diamenty Trójki" dla Jaromíra Nohavicy i Artura Andrusa; fot/ W. Kusiński/ PR
Artur Andrus dziękując za wyróżnienie przyznał natomiast, że jest z jego powodu szczęśliwy, ale… nie może obiecać, że zasłuży sobie na drugi Diament. - Mogę za to obiecać, że postaram się nie zepsuć tego, który otrzymałem – dodał, wywołując aplauz publiczności.
25 lat koncertów w Trójce - czytaj więcej
Koncerty w Trójce. Zobacz wideo! >>>
Słuchaj koncertów w Trójce na moje.polskieradio.pl >>>
W tym roku mija 25 lat odkąd Trójka rozpoczęła emisję koncertów z udziałem publiczności. W trójkowym studiu zagrali najznakomitsi polscy muzycy i gwiazdy światowego formatu.
Z tej okazji przygotowaliśmy specjalny cykl audycji przypominający koncertową historię Programu 3. Jubileusz uświetnią także występy trzech wybitnych postaci sceny muzycznej: poza Jaromírem Nohavicą będą to także Randy Crawford oraz Matt Dusk     

Pozdrawiam i zachęcam do  słuchania "Trójki" /najlepszego radia/ Jag.

niedziela, 20 października 2013

sobota, 19 października 2013

FINAŁ LICYTACJI

Finał licytacji. Dzięki Słuchaczom zebraliśmy 46 tys. dla dzieci!

Trójka
17.10.2013
Państwo jak zwykle nie zawiedli! Na naszej antenie zakończyła się licytacja na rzecz ciężko chorych dzieci z Zakładu Leczniczo - Opiekuńczego w Piszkowicach. Przypominamy, że każdy może pomóc dzieciom, wpłacając dowolną sumę na specjalnie uruchomione konto bankowe: Bank Zachodni BZWBK 1 oddział w Kłodzku; nr rachunku 69 1090 2327 0000 0001 2117 9313.
  • Magda Jethon, dyrektor Trójki opowiada o pomocy dla Piszkowic (Zapraszamy do Trójki - popołudnie)
  • siostra Łucja opowiada o potrzebach zakładu (Zapraszamy do Trójki - popołudnie)
  • Zacięty finał licytacji wyjątkowego zegara i ozdobnej szkatułki
Finał licytacji. Dzięki Słuchaczom zebraliśmy 46 tys. dla dzieci!
Jeden z licytowanych przedmiotów to zegar firmy Matthew Norman, oznaczony numerem "2/50”, z limitowanej serii "Les Heures Parisiennes” , foto: PR/ Trójka/ W. Dorosz
W sumie zebraliśmy 46 tysięcy złotych - a w szczegółach: za zegar od szwajcarskiego Bundesratu zapłacili Państwo 30 tysięcy, a za szkatułkę od laureatki Pokojowej Nagrody Nobla Aung San Suu Kyi - 16 tysięcy złotych. Zegar wylicytował pan Jarosław, natomiast szkatułkę pan Sławomir. Oba przedmioty podarowała na licytację Para Prezydencka.
- Obecna ustawa, w dużym uproszczeniu, nie przewiduje istnienia zakładów leczniczo-opiekuńczych dla dzieci. Przewiduje istnienie zakładów leczniczych, czyli szpitali i opiekuńczych czyli, domów dziecka. Zakłady takie jak Zakład Leczniczo-Opiekuńczy w Piszkowicach dostają tylko pieniądze z NFZ na leczenie. Dodatkowo zakład dostaje najniższą stawkę 72 złote, podczas gdy w domach dziecka na dziecko zdrowe jest przeznaczone nawet 120 złotych. Zakład Leczniczo-Opiekuńczy w Piszkowicach od dawna walczy o zmianę ustawy – przypomniała w audycji "Zapraszamy do Trójki" Magda Jethon, dyrektor Programu Trzeciego. Dzięki interwencji dziennikarzy okazało się, że jest szansa, aby NFZ zapłacił za leczenie dziecka 92 zł w ramach nowego kontraktu, stary jednak trzeba było rozwiązać. Doszło do tego pod koniec lipca. Nowego kontraktu wciąż jeszcze nie ma.
Jak dodała dyrektor Jethon Trójka, która o dramatycznej sytuacji Zakładu dowiedziała się w maju, stara się pomóc doraźne. - Gdyby nie fantastyczna osobowość siostry Łucji, która ten Zakład prowadzi, Piszkowice zostałyby zlikwidowane – mówiła Magda Jethon, która jednocześnie wyraziła ogromną wdzięczność dla słuchaczy za ich hojność.
Siostra Łucja, ze zgromadzenia Sióstr Maryi Niepokalanej, kierująca Zakładem w Piszkowicach w rozmowie z Kubą Strzyczkowskim podkreśliła, że jest bardzo jest wdzięczna Trójce i jej słuchaczom za pomoc. – Maluchy opuszczone prze rodziców trafiają do Zakładu prosto ze szpitala lub domów dziecka. Co piąte dziecko przebywające w Zakładzie ze względu na swój bardzo zły stan nie może być w domu. Część rodziców, mimo bardzo trudnej sytuacji finansowej, która nie pozwala im na częste wizyty, codziennie dzwoni i dopytuje o stan zdrowia dzieci  – opowiada siostra Łucja.
W Zakładzie przed nadchodzącą zimą brakuje pieniędzy na ogrzewanie i ciepłą wodę. Dodatkowo niemal wszystkie dzieci – stale lub okresowo – powinny korzystać z urządzenia oczyszczającego drogi oddechowe (koflatora). Przeszkodą w zakupie jest jednak wysoki koszt specjalistycznego sprzętu.
/
Dziękujemy za Państwa hojność. Wyjątkowe przedmioty na aukcję przekazała Para Prezydencka.
Licytowaliśmy szwajcarski zegar od szwajcarskiego Bundesratu. Prezydent Bronisław Komorowski otrzymał go podczas zeszłorocznej wizyty w tym kraju. To unikatowy egzemplarz – zegar firmy Matthew Norman jest oznaczony numerem "2/50” w limitowanej serii "Les Heures Parisiennes”.
Drugi przedmiot to ozdobna szkatułka podarowana przez  laureatkę Pokojowej Nagrody Nobla, panią Aung San Suu Kyi. Spotkanie prezydenta z birmańską opozycjonistą odbyło się we wrześniu tego roku w Belwederze. Bronisław Komorowski wręczył noblistce kopię dokumentu z postulatami strajkujących w sierpniu 1980 roku w Stoczni Gdańskiej.
Licytację poprowadził Kuba Strzyczkowski. Regulamin licytacji  znajdą Państwo tu.

/
Zakład Leczniczo-Opiekuńczy w Piszkowicach opiekuje się bardzo ciężko chorymi dziećmi, często porzuconymi tuż po urodzeniu. W większości przypadków ich stan zdrowia wymaga stałego specjalistycznego nadzoru medycznego. Wiele dzieci jest żywionych dojelitowo, potrzebują także wspomagania oddychania i krążenia oraz całodobowej opieki.
Pomoc dla dzieci z Piszkowic: za opiekę nad sierotami nikt nie płaci>>>
O codziennych radościach i smutkach opowiadała m.in. dyrektor zakładu Eugenia Jakubowicz (siostra Łucja)>>>
Piszkowice: chore dzieci czekają na Twoją pomoc!>>>
To nie pierwszy raz, kiedy słuchacze Trójki mieli okazję pomóc dzieciom z Piszkowic. W maju tego roku na naszej antenie odbyła się licytacja ponad dwumetrowego orła bielika z białej czekolady, symbolu akcji "Orzeł może”. Wtedy Kuba Strzyczkowski zlicytował niezwykłą rzeźbę za 35 tysięcy złotych. Potem płynęły kolejne wpłaty, ale potrzeby nadal są ogromne.
Na specjalne konto pieniądze można wpłacać do końca tego roku:
Bank Zachodni BZWBK 1 oddział w Kłodzku - 69109023270000000121179313 ;
Komitet Organizacyjny Przyjaciele Piszkowic, Piszkowice 53, 57-300 Kłodzko.      

Pozdrawiam Jag.

SŁONECZNEGO DNIA

  

Koleżankom z UTW życzę słonecznego dnia i serdecznie pozdrawiam Jag.


                                                     Milutkiego dnia

piątek, 18 października 2013

Wielka miłość

Spójrzcie jak pies z kotem żyją w pięknej przyjaźni. Tylko pozazdrościć. Krystynka

Podnoszenie ciężarów.

Ćwiczenia czynią cuda. Profilują sylwetkę. Krystynka

Wekkendowe pozdrowienia

Piosenka dla grupy wesołe babki, by uśmiech i radość zawsze towarzyszyły w codziennym życiu. Tego życzy Krystynka.

MIŁEGO WEEKENDU


Życie jest tylko jedną chwilą....
Jedno słowo
może zmienić los.
Jeden uśmiech
rozbroi agresję.
Jedna łza
spowoduje powódź.
Jedna chwila
może trwać
całe życie.
Więc żyjmy chwilą
nie traćmy czasu na rozmyślania
Życie jest kruche
jak skrzydła motyla
i...krótkie
jak jego życie...
pozdrawiam weekendowo...
 Krystynka

IMIENINY IRENKI


  

Wszystkiego naj......naj......najlepszego  Jag.

KĄPIEL PIESKÓW

    

Pozdrawiam Jag.
 

IMIENINY IRENKI

   

W tym dzisiejszym dniu radości
Niech Ci życie w szczęściu płynie,
Niech Cię radość nie ominie
Dziś chcę złożyć Ci  życzenia
Szczęścia, zdrowia, powodzenia,
Niech Ci słońce jasno świeci
I w radości dzień przeleci,
Niech odejdą smutki, troski
By nastąpił dzień radości
Te życzenia choć z daleka
Płyną niby wielka rzeka
I choć skromnie ułożone
Są dla Ciebie  przeznaczone.

Serdecznie pozdrawiam Jag.





czwartek, 17 października 2013

AKCJA CHARYTATYWNA

Akcja charytatywna: weź udział w wyjątkowej licytacji

Trójka
17.10.2013
Zapraszamy do udziału w licytacji na rzecz ciężko chorych dzieci z Zakładu Leczniczo - Opiekuńczego w Piszkowicach. Wyjątkowy zegar i ozdobna szkatułka będą licytowane przez Kubę Strzyczkowskiego w piątkowej, popołudniowej audycji "Zapraszamy do Trójki”.
Akcja charytatywna: weź udział w wyjątkowej licytacji
Jeden z licytowanych przedmiotów to zegar firmy Matthew Norman, oznaczony numerem "2/50”, z limitowanej serii "Les Heures Parisiennes” , foto: PR/ Trójka
W Zakładzie przed nadchodzącą zimą brakuje pieniędzy na ogrzewanie i ciepłą wodę. Dodatkowo niemal wszystkie dzieci – stale lub okresowo – powinny korzystać z urządzenia oczyszczającego drogi oddechowe (koflatora). Przeszkodą w zakupie jest jednak wysoki koszt specjalistycznego sprzętu.
/
Dlatego liczymy na Państwa hojność. Wyjątkowe przedmioty na aukcję przekazała Para Prezydencka.
Będziemy licytować szwajcarski zegar od szwajcarskiego Bundesratu. Prezydent Bronisław Komorowski otrzymał go podczas zeszłorocznej wizyty w tym kraju. To unikatowy egzemplarz – zegar firmy Matthew Norman jest oznaczony numerem "2/50” w limitowanej serii "Les Heures Parisiennes”.
Drugi przedmiot to ozdobna szkatułka podarowana przez  laureatkę Pokojowej Nagrody Nobla, panią Aung San Suu Kyi. Spotkanie prezydenta z birmańską opozycjonistą odbyło się we wrześniu tego roku w Belwederze. Bronisław Komorowski wręczył noblistce kopię dokumentu z postulatami strajkujących w sierpniu 1980 roku w Stoczni Gdańskiej.
Licytację poprowadzi Kuba Strzyczkowski. Początek w piątek (18 października) kilka minut po godz. 16.

/
Zakład Leczniczo-Opiekuńczy w Piszkowicach opiekuje się bardzo ciężko chorymi dziećmi, często porzuconymi tuż po urodzeniu. W większości przypadków ich stan zdrowia wymaga stałego specjalistycznego nadzoru medycznego. Wiele dzieci jest żywionych dojelitowo, potrzebują także wspomagania oddychania i krążenia oraz całodobowej opieki.
Pomoc dla dzieci z Piszkowic: za opiekę nad sierotami nikt nie płaci>>>
O codziennych radościach i smutkach opowiadała m.in. dyrektor zakładu Eugenia Jakubowicz (siostra Łucja)>>>
Piszkowice: chore dzieci czekają na Twoją pomoc!>>>
To nie pierwszy raz, kiedy słuchacze Trójki będą mieli okazję pomóc dzieciom z Piszkowic. W maju tego roku na naszej antenie odbyła się licytacja ponad dwumetrowego orła bielika z białej czekolady, symbolu akcji "Orzeł może”. Wtedy Kuba Strzyczkowski zlicytował niezwykłą rzeźbę za 35 tysięcy złotych. Potem płynęły kolejne wpłaty, ale potrzeby nadal są ogromne.
Na specjalne konto pieniądze można wpłacać do końca tego roku:
Bank Zachodni BZWBK 1 oddział w Kłodzku - 69109023270000000121179313 ;
Komitet Organizacyjny Przyjaciele Piszkowic, Piszkowice 53, 57-300 Kłodzko.  

Pozdrawiam i zachęcam do udziału  w licytacji na szczytny cel. Jag.

poniedziałek, 14 października 2013

UPAŚĆ BY WSTAĆ - EDYTA BARTOSIEWICZ

   

Pozdrawiam  Jag.

EDYTA BARTOSIEWICZ

Edyta Bartosiewicz: z niczego nie muszę się tłumaczyć

Trójka
12.10.2013
Edyta Bartosiewicz: z niczego nie muszę się tłumaczyć
Wokalistka Edyta Bartosiewicz podczas spotkania z fanami w przeddzień premiery jej nowej płyty "Renovatio" 30 września w Warszawie. Album, który ukazał się 1 października jest pierwszym długogrającym wydawnictwem artystki od 15 lat. , foto: PAP/Jakub Kamiński

– Musisz dokończyć pewne rzeczy, aby pójść do przodu. "Renovatio" jest końcem i początkiem. Chciałam zapomnieć o pewnych sprawach. Ale nie mogłam. Poświęciłam wiele lat, żeby uporządkować życie. Teraz stawiam pierwsze kroki. Czuję intuicyjnie, że najlepsze przede mną – mówi Edyta Bartosiewicz.

– Ta płyta to coś więcej niż wydawnictwo, to kawał mojego życia – mówi Edyta Bartosiewicz. Pierwsze piosenki, które znalazły się na albumie "Renovatio", powstały w 2000 roku. Dwa lata później ruszyło nagrywanie płyty, wokalistka nie była jednak w stanie zarejestrować swoich partii i powstanie albumu zostało wstrzymane na ponad dekadę.

– Osiem lat psychoterapii, którą skończyłam w tym roku, było bardzo pomocne, bez tego nie mogłabym pójść do przodu. Najważniejsze, że poprosiłam o pomoc. Długo wydawało mi się, że to okazanie słabości, dowód, że nic nie jesteś wart. Myślałam, że wszyscy musimy sobie dawać radę sami. Uważałam, że gdy okażemy słabość, to świat nas zlinczuje, wyszydzi. Dlatego tak długo zajęło mi przyznanie się do tego, że bez pomocy nie dam sama rady – wyznaje gość "Myśliwieckiej 3/5/7".
Edyta Bartosiewicz na Liście Przebojów Programu Trzeciego >>>
– Kiedyś uczucie potrafiło mnie rozerwać na strzępy, sprawiało, że tworzyłam. Tak powstał np. "Ostatni". Teraz mam inne podejście, dojrzałam. Szalona miłość może cię zaskoczyć w każdym wieku i nie wiesz jak się zachowasz, co się w tobie obudzi – mówi Edyta Bartosiewicz.
Opowiadając o swojej codzienności artystka podkreśla, że na temat jej życia urosło wiele mitów. - Prowadzę zwyczajne życie: gotowanie, spacery z psem, spotkania ze znajomymi. Teraz, w związku z wydaniem płyty, mam po prostu więcej obowiązków. Mój syn jest dorosłym mężczyzną, ma 22 lata i studiuje. Nie jest typowym dzieckiem muzyka. Trzyma się z boku, ma swoich znajomych – mówi wokalistka.
Rozmówczyni Piotra Stelmacha opowiadała o pisaniu piosenek m.in. dla Edyty Górniak, wspominała historię powstania niektórych dawnych i nowych piosenek, opowiadała o swoich fascynacjach muzycznych i demonstrowała znajomość… węgierskiego. Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!
Edyta
Edyta Bartosiewicz i Piotr Stelmach
"Myśliwiecka 3/5/7" na antenie Trójki w każdą sobotę od 16.00 do 18.00.    

Jag.

DZIEŃ NAUCZYCIELA

   

Pozdrawiam Jag.

niedziela, 13 października 2013